„Chip znika z kiosków” – taka wieść krążyła po Polsce od kilku tygodni. Hasło to wywołało we mnie falę nostalgii (dla młodzieży – kiosk, za Słownikiem Języka Polskiego, to budka, w której sprzedaje się gazety, papierosy, słodycze itp.) i zdziwienie: „to Chip jeszcze się ukazuje?” Jak się
Kilkanaście minut wcześniej dotarłem na miejsce. Droga była długa, samochód nie ma ogrzewania, byłem zmarznięty i zmęczony. Ciepła kąpiel i kawa były dosłownie na wyciągnięcie ręki. Ale nie mogłem wyjść z samochodu. Coś spowodowało, że nie bylem w stanie otworzyć drzwi, wstać z fotela – i wyjść. Z zewnątrz to coś
A właściwie nie tak starej. Piotr Kaczkowski co kilka-kilkanaście miesięcy puszcza w swojej audycji dość długi kawałek zespołu Frankie Goes to Hollywood. Częściowo 'umpa umpa’, ale urocze – zwłaszcza jeśli z dzieciństwa pamięta się grające w pokoju brata radio z Listą Przebojów Programu III… Niestety,
Skoro niektórzy to robią, to może i ja? Do zrobienia: Skończyć to, co miałem zrobić 4 lata temu. Status: wzięty urlop do poniedziałku włącznie na załatwienie tego. Reanimować 7thGuarda w nieco zmienionej formie. Wrócić do regularnej wspinaczki. Koniecznie! Po wizycie na Nowowiejskiej znów się czułem wspaniale! Najbliższy
Sobotnia Rzeczpospolita straszy nas czwartą epoką. W dużym skrócie chodzi o wpakowanie elektroniki wszędzie, gdzie się tylko da: Chodzi o to, aby w jak największej liczbie miejsc, dosłownie wszędzie, gdzie się da, umieszczać elektroniczne etykiety. Po co? Aby elektroniczne czujniki, w jakie będą wyposażone przedmioty przez
…pojawił się. Po trzech czy czterech latach niebytu, w domu znów pojawił się pożeracz czasu. Na szczęście w formie ułagodzonej – w związku z tym, że w nowym mieszkaniu i tak jest kablówka za którą płacimy, do komputera podłączyłem kartę telewizyjną. Na honorowym miejscu pojawił się też program telewizyjny.
Firma pierwsza, Partner 21. Dostarcza nam materiały biurowe. Należący do niej samochód firmowy był łaskaw zepchnąć mnie z drogi. Na pytanie skierowane do firmy, czy próby pozbycia się klientów należą do ich standardowych zachowań nie doczekałem się ani odpowiedzi, ani przeprosin. Firma druga. Siódemka. Tzw. przesyłki
„Zalew słów, miliardy słów na salach zebrań, na wszystkich falach eteru, na tonach, setkach ton kartek” (R. Kapuściński). Codziennie przez moje ręce przechodzi średnio kilka dzienników, jeden tygodnik, co kilka dni dni – miesięcznik lub kwartalnik. Do tego niezliczona liczba artykułów w sieci, maili,
Od jutrzejszego poranka znów trzeba będzie zacząć godzić prace nad 7thGuardem, promocję wolnego oprogramowania w administracji z pracą od-do. Po raz kolejny postanowiłem zerwać z pracą na własny rachunek i na powrót wkręcić się w kierat. Na szczęście – niekorporacyjny. 7thGuard.net jest ciekawym serwisem pokazującym
Kochany bank Inteligo, który do tej pory zwykle robił więcej ruchów w celu wykurzenia swoich klientów niż by ich przyciągnąć, zrobił mi właśnie miły prezent. Przed chwilą przytuptał do mnie listonosz i przyniósł paczkę z niewielkim plecakiem (takim, tylko w niebieskiej kolorystyce) oraz pascalowskim przewodnikiem